999394_591386507563539_1982347382_n5 listopada 2013 w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie odbyła się debata nt. działalności międzynarodowej i współpracy szkół, organizacji pozarządowych z władzami lokalnymi w zakresie polityki młodzieżowej. Chociaż zaplanowanych tematów do debaty było wiele, dyskusja z udziałem publiczności skupiła się wokół kilku problemów.

Spotkanie otworzył koordynator powołanego przez MSZ Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej Przemysław Dziewitek, oficjalny gospodarz wydarzenia. Wyjaśnił na początku dlaczego RODM został powołany i jakie plany wobec młodzieży ma MSZ. Otóż instytucja ta została powołana w miejsce Regionalnego Centrum Informacji Europejskiej jako odpowiedź na zwiększone zapotrzebowanie na komunikację między instytucjami realizującymi działalność międzynarodową w regionach. Jest to także sposób MSZ na zapewnienie samorządowego i obywatelskiego charakteru współpracy międzynarodowej oraz decentralizację zadań koordynowania współpracy międzynarodowej. Ośrodek oferuje zatem usługi konsultacyjne dla odpowiednich podmiotów, informację oraz bezpłatne wsparcie ekspertów. Dlatego jedną z kluczowych działalności Ośrodka jest organizowanie podobnych debat, czyli – jak to określił Dziewitek – dostarczanie jak największej ilości mięsa dla regionów, by te mogły w pełni partycypować w wymianie informacji i podejmowaniu decyzji, które ich bezpośrednio dotyczą. Odżegnawszy się od tzw. „krakowskiego gadania”, rozpoczęto debatowanie w gronie: Łucji Piekarskiej-Duraj z Małopolskiego Instytutu Kultury, Tomasza Bratka – Wicedyrektora programu „Młodzież w Działaniu”, Elżbiety Pałki z Kuratiorium Oświaty w Krakowie, Jerzego Pączka – wicedyrektora I LO. W Bochni oraz publiczności wypełnionej działaczami, nauczycielami, przedstawicielami przeróżnych instytucji realizujących wymianę międzynarodową na rzecz młodzieży.

Debatę rozpoczął wicedyrektor programu „Młodzież w Działaniu” Tomasz Bratek. Zauważył, że 10 lat temu udział w wymianie międzynarodowej traktowany był jako luksus dla szkół i organizacji pozarządowych. Był to „luksus pozwalający na poznawanie innych krajów bez zastanawiania się po co” – zaznaczył. Podstawowym przekazem był „wyjazd za granicę”, nie zaś wyjazd edukacyjny, wymiana doświadczeń, czy otwarcie na nowe rozwiązania. Był on dodatkowo utrudniony kosztami dostępu i niewielkim zasięgiem, chociaż popyt „na wymianę” był ogromny. Na przestrzeni lat, kiedy Polska stawała się coraz większym beneficjentem programów typu Sokrates, Comenius, Młodzież dla Europy, wymiana międzynarodowa stawała się nobilitacją. Uczestnicy mogli uczyć się przez doświadczenie umiejętności, których jeszcze nie potrafili nazwać. Dla szkół oznaczało to zmianę podejścia do relacji uczeń-nauczyciel na opartą na partnerstwie, równości i szacunku. Kadra uczyła się budować relacje z uczniami i pozyskiwać ich zaufanie. Młodzieżowe organizacje pozarządowe dopiero zaczynały kiełkować. Po 2004 roku, kiedy Polska uzyskała pełny dostęp do programów europejskich, inwestycja w naszą młodzież sięgała 11 milionów euro rocznie. Jak ocenia Bratek, była to pomoc konieczna dla naszego systemu oświaty. Te 11 milionów trafiają więc do sektora edukacji nieformalnej i pozaformalnej, zarówno szkolnej, jak i pozaszkolnej: 12,5 miliona trafia do beneficjentów Comeniusa, 9 milionów przeznaczono na budowanie partnerstwa szkół, 2 miliony na kwalifikację nauczycieli, a 1 milion na innowacyjne projekty Comeniusa Regio.

1379758_582182708483919_389426524_nOd tego czasu zastąpiono także strumieniowanie środków na poszczególne grupy (NGO, szkoły, samorządy) docenieniem współpracy międzysektorowej. Edukacja nieformalna nie jest bowiem konkurencją dla szkół. Jest to edukacja komplementarna wobec formalnej, to wartość dodana oraz sposób zachęcania do nauki w atrakcyjny dla młodego człowieka sposób. W dzisiejszych czasach jest także antidotum na alienację, pobudką do działania, spotykania ludzi „w realu” („poza siecią”). Sama mobilność jest procesem uczenia, planowania, podejmowania wyzwań. Współpraca w ramach magicznego trójkąta NGO-szkoły-samorządy generuje lepsze wyniki, szerszy zasięg i większe korzyści dla młodzieży.

Więcej o tajnikach współpracy międzysektorowej zdradził nam wicedyrektor Pączek. Wymiany młodzieży szkolnej organizowane przez nauczycieli realizowane są bowiem finansowo przez samorządy. Te zaś mają różne podejście do takiej działalności, od skrajnie entuzjastycznej, po skrajnie sceptyczną. Uzależnione jest to nie tylko od woli urzędników, ale od wielkości gminy i jakości dotychczasowych działań w tym kierunku. Widoczne jest przy tym, jak zauważył, nieprzygotowanie wielu urzędników do sprawowania nadzoru nad wymianą międzynarodową, co przejawia się chociażby w nieznajomości języków obcych. Wiele innych natomiast podejmuje ekstra-działania na rzecz zachęcania nauczycieli do organizowania wymian. Przykładowo kilka gmin oferuje finansową gratyfikację (tzw. „dodatek motywacyjny”) dla nauczycieli zaangażowanych w działalność pozaszkolną.

Nieprzygotowaniu jednych, czy drugich do sprawowania nadzoru nad wymiana międzynarodową w regionie zapobiega proceder zastosowany przez Jana Karkowskiego z Tarnowskiej Fundacji Dobrosąsiedzkiej Współpracy, a mianowicie „obudowywanie się” przez samorządy organizacjami pozarządowymi wyspecjalizowanymi do wykonywania ich zadań. Ich współpraca może przybrać różne formy, od okazjonalnego realizowania zadań publicznych, aż po wieloletnią umowę partnerską.

Padło również pytanie o rezultaty współpracy międzynarodowej, ich przekładalność na realne efekty dla młodzieży, nauczycieli, czy kadr specjalistycznych „wymieniających się” w różnorakich programach. Otóż kontynuacja, wykorzystanie rezultatów i rzeczywiste zatroszczenie się o efekt mnożnikowy należy do samych organizatorów. Badanie wpływu wymian na młodzież prowadzą instytucje i agencje europejskie, natomiast rejestrowanie i badanie go nie należy do łatwych zadań. Korelacja między uczestniczeniem w wymianie, a wynikami w nauce, czy późniejszym życiem zawodowym nie jest regułą i podlega wpływowi wielu zmiennych, które niepoprawnie byłoby odrzucić, a ująć w badaniu trudno. Dlatego różne programy rozwinęły odmienne systemy badania wykorzystania rezultatów. Ważne jest natomiast, by organizatorzy sami zatroszczyli się o badanie własnej efektywności oraz dostęp do wyników ich pracy.

1383915_591369150898608_791323120_nOstatnim tematem ważnym z perspektywy pól zainteresowania naszego Stowarzyszenia była nowa perspektywa budżetowa i program Erasmus +. Na dzień dzisiejszy istnieją wstępne porozumienia budżetowe, które zostaną zatwierdzone do końca tego miesiąca. Do tego czasu rozstrzygnie się walka o pozostawione na koniec przeznaczenie 10% budżetu. Głosowanie w Parlamencie Europejskim zaplanowane jest na 4 grudnia. Zatwierdzony projekt zostanie następnie ogłoszony w Dzienniku Ustaw i wejdzie w życie na początku 2014 roku, przy czym na pewno nie od 1 stycznia. Nowy program finansował będzie działania z zakresu edukacji formalnej i nieformalnej, a także działalność sportową (sport amatorski). Edukacja pozaformalna nie jest odrębną częścią budżetu, zgodnie z filozofią „nie-strumieniowania” przepływów. Tym niemniej budżet przeznaczony na działalność realizowana dotychczas pod szyldem „Młodzieży w Działaniu” jest półtora raza większy niż obecnie. Erasmus + podzielony został horyzontalnie i wertykalnie. Po pierwsze składał się będzie z trzech akcji (których nazwy są inaczej określane przez różne źródła, tutaj przytaczam słowa wicedyrektora Bratka): 1) indywidualna mobilność edukacyjna (Leonardo, Erasmus, wymiany, EVS, seniorzy i nauczyciele), 2) partnerstwa strategiczne, 3) wspieranie reform w polityce edukacyjnej. Prócz tego podziału istnieje również podział sektorowy, co oznacza, że każda z akcji skierowana jest do: a) osób budujących kwalifikacje zawodowe, b) szkół, c) uczelni wyższych, d) dorosłych, e) młodzieży. Dlatego formy działalności międzynarodowej pozostaną mniej więcej te same, lecz można z nich będzie korzystać w większej liczbie konfiguracji. W umowach finansowych znajdą się także znaczne uproszczenia kursów walut. Kolejną zmianą jest przekazanie Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki pod zarząd województw. Wybór nowej (lub pozostawienie starej) Agencji Narodowej rozpocznie się 4 grudnia. Nowych deadlinów na składanie wniosków o dofinansowanie możemy się spodziewać na luty/marzec.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>